wtorek, 28 stycznia 2014

Rozdział 4

*Oczami Harry'ego*
Gdy się obudziłem, Liam'a już nie było. Pewno zszedł na dół. Przestraszyłem się, że wstałem ostatni i pewno chłopcy zjedli już śniadanie, a Louis znów będzie miał nowe powody do dokuczania mi. Czym prędzej wstałem i wyszedłem z pokoju. Gdy schodziłem po schodach nasłuchiwałem uważnie czy ktoś jest na dole.
-Posłuchaj mnie i odpuść Harry'emu! - usłyszałem krzyk Liam'a.
-Ten dzieciak w końcu musi się czegoś nauczyć! - odkrzyknął Louis.
Świetnie znów kłócą się o mnie. Powolutku się wycofywałem z powrotem na górę. Gdy odwracałem się by pobiec do pokoju, wpadłem na kogoś. Zatoczyłem się i omal nie spadłbym ze schodów gdyby nie ktoś łapiący mnie w talii. Tym kimś okazał się Zayn.
-Dzięki. - bąknąłem, a on uśmiechnął się do mnie.
Mulat cofnął rękę. Jak się uśmiecha to dobrze czy źle? Kiedyś Niall mi opowiadał, że Malik do porozumiewania się z innymi używa gestów i mimiki twarzy. Zayn przyglądał mi się badawczo, a ja stałem niczym pajac nie wiedząc co robić. Chłopak wyciągnął w moim kierunku dłoń, a ja niepewnie ją ująłem. Szliśmy trzymając się za ręce do pokoju bad boy'a. Chłopak zamknął drzwi kopniakiem i puścił moją dłoń. Usiadł na łóżku i poklepał miejsce koło siebie. Nie chcąc być niegrzeczny usiadłem koło niego. Byłem skołowany, bo pierwszy raz miałem z nim jakikolwiek kontakt. Zayn zaczął grzebać w szafce nocnej. Wyciągnął z niej kartkę  i długopis. Napisał coś i podał mi. 
Przepraszam, że słyszałeś ich kłótnie.
Wpatrywałem się tępo w kartkę. Czy nasz bezuczuciowy chłopak właśnie mnie przeprosił? Z powrotem na ziemię przyciągnęło szturchnięcie Malik'a.
-Nie przepraszaj to nie twoja wina. - uśmiechnąłem się lekko i oddałem mu kartkę. 
Znów coś napisał i podał mi. 
Moja, bo rozmawiałem z Louis'em ale chyba znów mnie nie posłuchał.
A więc w taki sposób się komunikuje z innymi. On pisze na kartce, a ty odpowiadasz. 
-Nie masz wpływu na to co zrobi Lou. - oddałem mu kawałek papieru. 
Ja wiem, że za mną nie przepadasz ale chcę dla ciebie dobrze.
-Zayn ja bardzo cię lubię i cieszę się, że chcesz dla mnie jak najlepiej. - odpowiedziałem. 
Mulat delikatnie wziął ode mnie kartkę i odłożył ją na półkę. W jego ruchach było coś dziwnego i tajemniczego. Nim się spostrzegłem przytulał mnie mocno. Położyłem głowę na jego ramieniu, a on zaczął się chichrać. Odsunąłem się od niego i spojrzałem zdezorientowany. Przez chwilę myślałem, że to wszystko był żart i to dlatego Malik się śmieje. Ten jednak najpierw pokazał na swoją szyję, a później na moje loki. 
-Łaskoczą cię? - zapytałem. 
Pokiwał twierdząco głową dalej się uśmiechając. Sam się zaśmiałem. Była to najmilsza rozmowa, o ile można to tak nazwać, jaką przeprowadziłem z Zayn'em. 

*Oczami Louis'a*
Zrozumiałem, że źle traktowałem Harry'ego już wczoraj. Liam naprawdę mógł sobie darować dzisiejszy wykład. Poszedłem na górę by wszystkich obudzić na śniadanie. Niall jak to on jak tylko usłyszał słowo śniadanie zbiegł na dół, omal mnie nie potrącając. Następnie poszedłem do Zayn'a. Harry'ego zostawiłem sobie na sam koniec bym mógł z nim porozmawiać. Jakież było moje zdziwienie gdy w pokoju Mulata zastałem nie tylko jego ale Loczka też. 
-Zayn zejdź na śniadanie dobrze? - powiedziałem. 
Malik skinął głową i po chwili go nie było. Styles również chciał wyjść ale w porę zamknąłem drzwi na klucz. 
-Stało się coś? - pisnął. 
-Usiądźmy. - zaproponowałem. 
Po chwili siedzieliśmy na przeciwko siebie. Nigdy nikogo nie przepraszałem ale w końcu musi być ten pierwszy raz?
-Harry ja chciałem cię przeprosić za wczoraj. Trochę za ostro zareagowałem. - powiedziałem. 
-Nic się nie stało. - uśmiechnął się lekko. 
***
-Może powinniśmy napisać jakąś kartkę? - zapytał się Niall. 
Przygotowaliśmy się do długiej drogi w poszukiwaniu stacji benzynowej. Nie byliśmy pewni czy dom jest opuszczony. Może ktoś wyjechał stąd w pośpiechu i zapomniał zamknąć drzwi? Wydawało mi się to niemożliwe ale chłopcy byli innego zdania, a jako że nie chciałem znów się z nimi kłócić, zgadzałem się z nimi. 
-To chyba dobry pomysł. - stwierdził Liam. 
Wzruszyłem ramionami. Skoro chcą. Gdy oni byli zajęci szukaniem kartki i długopisu ja poszedłem do łazienki.
-Chłopaki spierdalajmy stąd! - krzyknąłem gdy zobaczyłem pomieszczenie. 
To zdecydowanie nie było normalne....
_________________
Witam was w ten piękny dzień. Jestem taka zła i teraz będziecie musieli czekać do następnego rozdziału by dowiedzieć się co takiego zobaczył Tommo. Buahaha ja zła. Mam nadzieję, że rozdział się wszystkim podobał i zostawił niedosyt ;). To do zobaczenia <3 !

3 komentarze:

  1. Ej.. co było w tym kiblu?! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. niech Zayn zacznie gadać hahaha xD
    ale fajnie bo się wszyscy pogodzili, poprzytulali i gites :)
    ale co do chuja było w tym kiblu???????

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne *.* szyyybkoooo next <333
    i ciekawe co było w tym kibluuu XDDDD ahahaah

    OdpowiedzUsuń