niedziela, 13 lipca 2014

Rozdział IV

*Oczami Harry'ego*
Poprawiłem zsuwającą się z ramienia torbę i powolnym krokiem kierowałem się w stronę mojej szafki. Schowałem do niej niepotrzebne podręczniki i zatrzasnąłem ją z hukiem. Byłem zły na wszystko i na wszystkich, a nawet nie wiedziałem czemu. Odwróciłem i oparłem się o szafki. Odchyliłem głowę do tyłu, zastanawiając się nad wszystkim co wydarzyło się w moim życiu. Od pewnego czasu coś mnie brało na rozmyślanie o tym wszystkim. Jak poznałem chłopaków, jak się cieszyłem że mogę dołączyć do ich paczki. Pamiętam moją radość kiedy wreszcie miałem jakiś znajomych, a raczej przyjaciół. Pomimo tych wszystkich kłótni, wzlotów i upadków zawsze byliśmy przy sobie. Uśmiechnąłem się sam do siebie na tę myśl. Nagle poczułem wibracje w kieszeni spodni. Szybko wyjąłem moją komórkę i przeczytałem sms'a.

Od: Zayn
Skończyłeś już?

Do: Zayn
Tak, a co?

Na odpowiedź chłopaka nie musiałem długo czekać.

Od: Zayn
A dasz się wyciągnąć na koktajl?
***
Siedziałem na krześle, wesoło machając nogami pod stołem i popijając mój ulubiony koktajl truskawkowy. Naprzeciwko mnie siedział Zayn, który przyglądał mi się uważnie. No tak, w końcu czekał aż skończę pić. On skończył swój koktajl już dawno i pewno musiało mu się mocno nudzić. Pospieszyłem się i po chwili odłożyłem na stolik pustą szklankę. Uśmiechnąłem się lekko do chłopaka, który nawet tego nie zauważył tylko wpatrywał się w swoje kolana.
-Zayn?
Mulat szybko podniósł swój wzrok i uśmiechnął się do mnie słabo.
-Wszystko okej? - zapytałem go, a ten szybko przytaknął.
-Tylko zastanawia mnie jedna rzecz.... - szepnął nieśmiało Zayn.
Odkąd wtedy podczas naszej ucieczki udało mu się odezwać, każdy z nas zachęcał go do mówienia. I tak oto Zayn Malik zaczął z nami rozmawiać, a właściwie szeptać. Jak na razie byliśmy z niego bardzo dumni.
-Co Cię takiego zastanawia Zayn?
-Bo dostałem taką paczkę i....um....jeszcze jej nie otworzyłem i nie wiem od kogo jest i trochę boję się ją otworzyć. - spojrzał się na mnie swoimi czekoladowymi tęczówkami.
-Chcesz to mogę do Ciebie przyjść. Otworzymy ją razem. - wyszczerzyłem zęby w uśmiechu, ukazując moje dołeczki.

-Naprawdę? - w jego oczach pojawiły się iskierki nadziei.
-Jasne.
***
 Szczerze byłem cholernie ciekaw co jest w tej tajemniczej paczce Zayna. Mulat przekręcił klucze w drzwiach i przepuścił mnie w drzwiach. Pierwszy raz byłem u chłopaka. Rozglądałem się dookoła. Jego mieszkanie było małe ale miało jakiś swój urok. Usiadłem na kanapie w salonie i czekałem aż Malik przyniesie tą paczuszkę. Po chwili zjawił się, usiadł koło mnie a na stole postawił paczkę owiniętą brązowym papierem.
-Mogę ją od... - zacząłem ale Zayn pospiesznie przytaknął.
Uśmiechnąłem się i zacząłem rozrywać papier. W środku była kaseta VHS. Była do niej przyczepiona karteczka z napisem Little Mix. Spojrzeliśmy po sobie nie bardzo wiedząc co dalej. -Masz coś czym można by ją odtworzyć? - spytałem, a chłopak poszedł do pokoju obok i wrócił z odtwarzaczem kaset VHS. Podłączyliśmy odtwarzacz do telewizora i wsunęliśmy kasetę. Ujrzeliśmy czwórkę dziewczyn i zamarliśmy. To były te dziewczyny, które widzieliśmy w domu na wzgórzu. Zacząłem ciężej oddychać, a po Zaynie widziałem że jest bliski płaczu. On chyba najgorzej sobie radził z tymi wspomnieniami. Złapałem go za rękę by choć trochę go uspokoić i oglądaliśmy.

-Cześć, jestem Perrie. - powiedziała blondynka, siedząca najbliżej lewej strony. 
 Ona uśmiechała się od ucha do ucha.
-Cześć, jestem Jade. - pisnęła brunetka, siedząca obok Perrie.
 Ona wygląda na przestraszoną.
-Cześć, jestem Leigh-Anne. - odparła laska z afro, która siedziała obok Jade. 
Ona wygląda na znudzoną.
-Cześć, jestem Jesy. - rzekła ciemnowłosa dziewczyna siedząca jako ostatnia
Ona wygląda na przybitą.
-A my jesteśmy LITTLE MIX! - krzyknęły razem.
Ktoś w tle zaśmiał się serdecznie, zapewne dziennikarz.
[Dziennikarz] Wasi fani bardzo chcieliby się dowiedzieć w jakiej to akcji chcecie wziąć udział.
[Perrie] Jest to taka specjalna akcja, w której będziemy łapać duchy.
[Dziennikarz] Wow! Możecie mi opowiedzieć o tym trochę więcej.
[Perrie] No więc jedziemy razem ze specjalną ekipą do tak zwanego „nawiedzonego” domu przekonać się czy coś tam na pewno straszy.
[Dziennikarz] Nie boicie się?
[Perrie] No coś ty! *śmieje się* 
Ona nie daje dojść do głosu innym.
[Dziennikarz] A co z Tobą Jade? 
Ona nawet nie słucha dziennikarza.
[Jade] Słucham?
[Dziennikarz] Co na to Sam?
[Jade] Sam? A mój chłopak! Nie ma nic przeciwko
 Ona chyba nie wie o kim ten dziennikarz mówi.

Tu film się urywa. Razem z Zaynem patrzymy się tępo w ekran przed nami. Nagle słyszymy dźwięk przekręcanego klucza w drzwiach i lekko podskakujemy.
-Mieszkasz z kimś? - pytam chłopaka.
-Z kuzynem.
Po chwili do pokoju wszedł wysoki mężczyzna. Wyglądał na maksymalnie 25 lat. Był mocno podobny do Zayna. Mieli wręcz identyczne oczy i tak samo ułożone włosy.
-Cześć Zayn. - powiedział i dopiero wtedy mnie zauważył.
Uśmiechnął się lekko do mnie i przeniósł swój wzrok na nasze splecione dłonie – moją i Zayna.
-Nie chciałem w niczym przeszkadzać. - powiedział i zaczął powolutku się wycofywać z salonu. Gdy zostaliśmy sami Malik natychmiast zabrał swoją rękę.
-Ja sądzę, że powinieneś już iść. - powiedział do mnie cicho i spojrzał się złowrogo.
-Zayn wszystko dobrze?
-Tak tylko już idź. - odparł i robił wszystko byleby nie spojrzeć mi w oczy.
Wstał i odprowadził mnie do drzwi. Nim wyszedłem odwróciłem się do chłopaka i złapałem go za podbródek, tak by na mnie spojrzał.
-Zayn, czy jest coś co chciałbyś mi powiedzieć? - spytałem cicho.
Mulat wyglądał tak jakby przez chwilę bił się z myślami, ale w końcu się wyszarpał i wyszeptał ciche „nie”.  

_________________
Hejo! To znów ja ;) Dzisiaj mamy tylko oczami Harry'ego :) Wracam do pisania tak swoją drogą. Czy tylko dla mnie rozdział jest wielkim zaskoczeniem? Nawet ja nie spodziewałam się takiego obrotu spraw xD Jak zwykle nie mam pojęcia kiedy następny ale wiem że za niedługo ;) Jestem ciekawa co myślicie o tym rozdziale, więc proszę mi o tym znać w komentarzu.  Z góry dziękuję ♥

Do zobaczenia ♥

2 komentarze:

  1. jeju jak ja to kocham!!!! <3333
    genialny pomysł z tą kasetą!!
    to jest ogromne zaskoczenie!
    czyżby Zayn zaczął zdradzać Lou?? mam pewne domysły :D
    to czekam na kolejny!!!!
    oby jak najszybciej! :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejny wspaniały rozdział i kolejne intrygi!
    Chciałabym dowiedzieć się...
    Po pierwsze: Czy Zayn i Louis są razem? A może Zayn woli Harry'ego? A co jeśli tak naprawdę Louis tylko wykorzystywał Zayn'a?
    Po drugie: Jakie znaczenie ma ta kaseta? Po co ktoś wysłał im nagranie z Little Mix?
    Po trzecie: Czy to co zdarzyło się w tamtym domu to prawda? Czy może ktoś robi sobie z nich jaja?
    Po czwarte: Czy kuzyn Zayn'a ma z tym wszystkim coś wspólnego? (Widzę go jako czarny charakter!)
    Po piąte: Dlaczego Zayn odprawił Harry'ego, gdy tylko do akcji wkroczył jego kuzyn? Czy to czysty przypadek?
    Mogę czekać na kolejny rozdział całą wieczność.
    Ale nie daj się prosić... Chciałabym przeczytać jak najszybciej co dalej! Umieram z ciekawości (niedosłownie oczywiście :) )

    -Karolina.

    PS.Intryguje mnie ta laleczka przyczepiona do drzewa...
    Ciągle mam ją w pamięci...
    Czy jeszcze się pojawi?

    OdpowiedzUsuń