poniedziałek, 21 września 2015

Rozdział I

*Oczami Zayna*
Drzwi zaskrzypiały złowrogo, gdy otwieraliśmy je by dostać się do domu. Kiedy już wszyscy byliśmy w środku, położyliśmy nasze rzeczy na ziemi. Louis poprosił nas byśmy usiedli na kanapie. 
-Musimy uporządkować parę spraw - zaczął Lou. - Od teraz wszystkie informacje dotyczące demonów będzie wiedział Harry tak?
Wszyscy pokiwaliśmy głowami. Kątem oka dostrzegłem jakąś postać za chłopakiem. Poprawiłem się na siedzeniu. Kiedy drugi raz spojrzałem w to samo miejsce, nic tam nie było. Stwierdziłem, że jestem przewrażliwiony i się przewidziałem. 
-Wy też odnosicie wrażenie, że ktoś nas obserwuje? - zapytał nagle Niall. 
Każdy spojrzał się po sobie. Owszem w takich starych domach odczuwa się różne dziwne emocje, ale mimo wszystko pytanie blondyna zabrzmiało dziwnie. 
-Nie ważne - burknął Horan. 
Wszyscy wzruszyliśmy ramionami. Postanowiliśmy rozejść się do pokoi. Gdy byliśmy na piętrze, Tomlinson wpadł na pomysł byśmy nie spali sami. Tak więc, ja miałem pokój z nim, a Harry, Niall i Liam dzielili pokój na przeciwko. Wiedziałem o co mu chodziło. Gdy skończyliśmy się wypakowywać minęła osiemnasta. Zrobiliśmy sobie szybką kolację. Jako, że wszyscy byliśmy zmęczeni podróżą, postanowiliśmy żeby już o dwudziestej położyć się spać. Ja poszedłem pod prysznic jako pierwszy. Kiedy wróciłem do pokoju szybko wskoczyłem pod kołdrę. Louis, który szedł do łazienki zaraz po mnie, cmoknął mnie, przed wyjściem, w czółko i życzył dobrej nocy. Poprawiłem się jeszcze raz na materacu i odpłynąłem do krainy Morfeusza. 
Stałem w salonie. Na kanapie siedziała dziewczyna, którą już wcześniej widziałem - Perrie. Blondynka z domu. Mimowolnie zacząłem się trząść. Wiedziałem, że nie może zrobić mi krzywdy ale mimo wszystko się jej bałem. 
-Witaj Zayn - przywitała się z uśmiechem. 
Pomachałem nieśmiało ręką na przywitanie. 
-Harry poinformował was, że będziemy was czasami odwiedzać w snach, prawda? - zapytała. 
Przytaknąłem. 
-To dobrze, to bardzo dobrze - wymruczała bardziej do siebie niż do mnie. - Jest kilka spraw, które muszę z Tobą omówić - uśmiechnęła się. 
-Okej. 
Starałem się by mój głos brzmiał na opanowany, a zamiast tego wyszedł mi jakiś mysi pisk. 
-Do każdego z was mamy jakieś plany. Harry jest waszym informatorem, to już wiecie. 
Skinąłem głową, na znak, że słucham. 
-Każdy z was dostanie cząstkę nas. I, moje gratulacje, ty będziesz naszymi oczami. - uśmiechnęła się szeroko. 
-Oczami?
-Tylko ty będziesz mógł nas zobaczyć w domu, reszcie będziemy się pokazywać tylko w snach. Tylko ty będziesz widzieć scenki z naszego życia, Tylko ty będziesz mógł zobaczyć to co widziałyśmy my. Oczywiście, będziesz musiał powiedzieć reszcie co widziałeś. Inaczej nie rozwiążecie zagadki tego domu. Powodzenia. 
Po tym obraz zaczął mi się rozmazywać. 


*Oczami Louisa*
Obudziły mnie promienie słońca, wpadające przez okno do pokoju. Podniosłem głowę i rozejrzałem się. Zayn spał w drugim kącie pokoju. Przetarłem oczy i wstałem. Na paluszkach, by nie zbudzić chłopaka, podszedłem do drzwi. Skierowałem się do kuchni, po drodze zaglądając do pozostałej trójki. Oni również jeszcze spali. Postanowiłem zrobić śniadanie dla Malika. Wyjąłem wszystkie potrzebne składniki z szafek i zabrałem się za tosty. 
***
-Smakują?
-Bardzo. 
Zayn uśmiechnął się szeroko, kończąc swoje śniadanie. 
-Dziękuję. 
Odwzajemniłem uśmiech. Nagle do moich uszu dobiegła cicha melodia(https://www.youtube.com/watch?v=LApkHzyKxrw). Wydawała mi się znajoma. Zacząłem kręcić głową w różne strony, by dojść do źródła melodii. 
-Louis wszystko ok? - spytał, niespodziewanie Mulat. 
-Tak, tylko ta muzyka. 
-Jaka muzyka?
-No nie słyszysz, tej melodii? 
-Jakiej melodii Lou? Tu jest cicho jak w grobowcu. 
Zamrugałem kilka razy i dokładnie przyglądnąłem się chłopakowi przede mną.
-Ty jej nie słyszysz?
Malik przygryzł wargę i przyjrzał mi się badawczo. 
-Nie - odezwał się cicho. 
-Oh - wydukałem - Musiałem się przesłyszeć. 
Posłałem jeden z piękniejszych uśmiechów w stronę Zayna. Ta sytuacja była dziwna. Ta muzyka była zbyt wyraźna, by mogło to być przesłyszenie. Odłożyłem talerz po śniadaniu, gdzieś na bok i przytuliłem mocno chłopaka. Potrzebowałem jego bliskości w tym momencie. Nagle usłyszeliśmy skrzypiące drzwi i ciche pomruki Harry'ego. 
-Obudzili się. 
***
Siedzieliśmy w salonie. Styles dostał kolejną wiadomość od dziewczyn. 
-Dzisiejszej nocy skontaktują się z kolejnym z nas. 
-Powiedziały z kim dokładnie? - spytałem. 
-Nie, wspominały o tym, że gdy rozdzielą już każdej osobie zadania, zaczną dawać nam wskazówki. Na razie, mamy czekać. 
Wszyscy przytaknęliśmy, zapamiętując te cenne informacje. 


______________________________________________________
Ta-da!
Rozdział pojawił się wcześniej, a właściwie tylko I część więc teraz mamy już drugą :)
I mam masę niespodzianek dla was ;)

Ale powolutku :)
Do zobaczenia, za tydzień <3

2 komentarze:

  1. No więc..
    kurde super pomysł z tymi snami Harry'ego i oczami Zayna że tak powiem
    Jak najbardziej świetny rozdział
    Super pomysł
    Będę czekać :**
    Podoba mi się relacja Zayna i Lou *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde znowu mój komentarz :D
    Zayn oczami
    Harry z nimi rozmawia
    A Louis uszami
    Dobrze? :D
    Ja baaardzo lubię czytać rozdziały kiedy oni są w tym domu bo dla mnie to taka zagadka co się wydarzy *-*
    nie mogę się doczekać kolejnego :*
    PS Serio mi się ta relacja Zayna i Lou podoba *-*

    OdpowiedzUsuń